sobota, 6 października 2012

Kosmetyki dla dzieci - krem na zimę - Norwegia

Tak jak już wspomniałam dzisiaj zajmę się tematem kosmetyków dla dzieci. Tak jak każdy kraj, i Norwegia ma swoją najpopularniejszą linię kosmetyków dla maluchów. W Polsce najpopularniejsza i wiodąca marka to Nivea Baby, w Niemczech większość uważa markę Penaten za godną polecenia. W Norwegii zaś, taką linią są kosmetyki marki Natusan Baby. Firma ma w swojej ofercie wszelkie kosmetyki do pielęgnacji ciała bobasa, tak jak i wcześniej wymienione odpowiedniki w innych krajach.
 
Moja córeczka jest już w wieku przedszkolnym, i niestety muszę przyznać, że w Norwegii generalnie jest niewielki wybór odnośnie kosmetyków, zwłaszcza dla starszych dzieci, w porównaniu z asortymentem, jaki znajdziemy w polskich sklepach i drogeriach. Niemniej jednak, o ile przy wyborze szamponu czy płynu do kąpieli decyduje kwestia indywidualnego wyboru i dostępności, o tyle najważniejsza sprawa to wybór odpowiedniego kremu na zimę! Norweska zima wcale nie jest taka zła, jak ją malują, rzecz w tym, że w Norwegii dzieci spędzają bardzo dużo czasu na dworze, również w zimę. Akurat w naszym przedszkolu maksymalną najniższą temperaturą do zabaw i spacerów na zewnątrz jest -10 stopni C. Przy takiej temperaturze u mojej córci zawsze po paru pierwszych minutach (np. w drodze z domu do auta), poliki już robiły się wręcz bordowe, używałam wtedy Kremu na każdą pogodę Nivea Baby. Narazie nawet nie chcę myśleć co będzie, gdy przy takiej temperaturze moja mała będzie pare godzin szaleć na sankach! Dlatego tak ważny jest dobry krem na zimę i mróz. To żadne odkrycie i każda mama o tym wie, że najlepszy krem na zimę to krem tłusty i koniecznie bez zawartości wody, która nawilżając marznie, uszkadzając komórki skóry.
 
Gdzieś kiedyś w internecie przeczytałam poradę jak sprawdzić czy krem na zimę będzie rzeczywiście chronił naszą skórę. Ktoś zalecał włożenie kremu na noc do zamrażarki w celu upewnienia się czy w sytuacji zetknięcia się z mrozem, krem nie zamarznie, nie rozwarstwi się, co w kontakcie z naszą skórą, doprowadziłoby do jej uszkodzenia. Szczerze? Nie próbowałam jeszcze ale może warto by przetestować? Próbował ktoś?
 
Oczywistym jest, że skóra naszego dziecka jest delikatniejsza i potrzebuje mocniejszej ochrony. Zajmując się poszukiwaniem wiedzy na temat najlepszego kremu na zimę, podpytałam koleżankę mieszkającą już dłuższy czas w Norwegii, przeszperałam oczywiście internet, podpytałam inne mamy i panie w przedszkolu. Wszyscy jednogłośnie polecili Kuldekrem Dermica, który właśnie nie zawiera wody. Jest dostępny tylko w aptece i kosztuje niecałe 100 koron za 75 ml.
Krem zawiera wosk pszczeli, który chroni skórę zarówno przed zimnem, jak i wysuszeniem. Co ważne, nie zawiera wody ani substancji uczulacjących takich jak zapach czy konserwanty. A zatem.. czas do apteki!!!
 
 
 

3 komentarze:

  1. hej, czy mogłabys polecic jakies drogerie w Norwegii? slyszalam o KICKS, ale czy jest tam cos jeszcze?
    pozdrawiam, Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. ja w tym roku kupiłam krem Bebble (na wiatr i złą pogodę). jestem zadowolona, ale za Twoją radą włożę go do zamrażarki i sprawdzę czy da radę. pierwsze słyszę że się tak kremy sprawdza, że też sama na to nie wpadłam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo pomocny wpis. Długo szukałam takiego wpisu i w końcu dowiedziałam się, jak może to być, chociaż na pewno każda mama odczuwa to w inny sposób. Poznam też chętnie Twoją opinię na temat firmy https://www.lansinoh.pl/ Może miałaś do czynienia z jakimiś produktami od nich?

    OdpowiedzUsuń