sobota, 9 lutego 2013

Gotowe Muffinki - chyba znalazłam moją broń w kuchni :D

Zdradzę Wam chwilkę wcześniej, że jutro, w Norwegii obchodzony jest Dzień Matki, i z tej okazji postanowiłam coś przyrządzić.. Niestety, jeśli chodzi o wypieki jestem kompletnie zielona, owszem sernik z torebki na zimno potrafię, gorzej już z nałożeniem na niego galaretki w odpowiednim momencie :D Kiedyś miałam całkiem dobry przepis na szarlotkę i nawet wychodziła i wszystkim smakowała, jednak tak jak za pierwszym razem mi się udała, tak za każdym następnym szarlotka wychodziła coraz gorzej.. ciasto opadało.. itd. W końcu poddałam się i postanowiłam więcej się w to nie bawić.. Ostatnio w imieniny córeczki podjęłam kolejną próbę i NAWET placek bez pieczenia, bo takie przepisy brałam tylko pod uwagę, okazał się krótko mówiąc.. porażką.. Uwielbiam gotować i sprawdzam się w tym, nawet kiedy eksperymentuję, ale placki mi po prostu "nie leżą". Nawet śmiałam się do męża, że moje placki "nie schodzą jak świeże bułeczki", bo wspomniany placek był jedzony dwa czy trzy dni :D Ja, czasami jestem trochę uparta i zawzięłam się, kolejna okazja, więc tym razem postawiłam na "gotowiec" i wreszcie WRESZCIE!! coś z tego wyszło.. (I tak nie dokońca.. bo zabrakło mi małego szczegółu, który się nazywa "szpryca", już dawno miałam kupić, bo potrzebowałam do udekorowania nadziewanych jajek na Sylwestra, no ale potem wyleciało mi to zupełnie z głowy.. a szprycę, zastąpiłam torebką foliową z wyciętą dziurką.. efekt "ujdzie" ;))
 
A więc.. jako, że ostatnim razem mój wypiek nie rozszedł się w jeden dzień, tym razem zdecydowałam się na muffinki.. I oto co kupiłam i po kolei baaaardzo prościutko zrobiłam, przedstawię Wam w krótkiej foto-relacji. Pewnie "rasowe" panie domu pękną ze śmiechu bo prostszej rzeczy na świecie nie ma, ale może i znajdą się takie, co tak jak ja z pieczeniem są na bakier..?

 
 




A więc.. tylko 10 prostych kroków i muffinki można zajadać :) Uwaga!! Do kroku 10. można zaprosić naszych milusińskich!! Wspólna dobra zabawa gwarantowana!! :)


Off-topic
Jutro na pewno napiszę słówko o tym jak świętowałam Dzień Mamy :) Przygotuję też mały słowniczek tematyczny, czyli słówka związane z tym świętem :) Zatem zajrzyjcie do mnie jutro ;) 



 

4 komentarze:

  1. Czy w Norwegii 26 maja nie ma dnia matki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień Matki w Norwegii przypada na drugą niedzielę lutego, a więc w tym roku 10 luty ;)Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Witam, jestem przeciwnikiem wypieków z pudełka ale rozumiem że nie każdy ma smykałkę do pieczenia, natomiast mogę Ci szczerze polecić przepis na domowe muffinki które zawsze się udają, są proste do wykonania i bardzo szybko się je piecze. Przepis na nie pojawił się u mnie na blogu jakiś rok temu o tu----> http://iziowo.blogspot.no/2012/02/muffiny.html Możesz zaryzykować i spróbować upiec, daję słowo że wyjdą na 100% ;) No i oczywiście wszystkiego naj z okazji wczorajszego Dnia Matki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej! Dziękuję za życzenia to był naprawdę piękny i udany dzień :) I strasznie wieeeeeelkie dzięki za przepis!!!! :) Już się nie mogę doczekać kiedy wypróbuje.. :) Na pewno od razu napiszę co i jak! :)

      Usuń