sobota, 11 maja 2013

Kjøretøyet (Russebussen) under russetiden

Wiem, wiem, że temat Russ'ów i russetiden dopiero co poruszałam, no ale tak jak wspomniałam maj to właśnie ich miesiąc, który cały czas jest w pełni :) Poza tym, ostatnio miałam okazję w pełnej krasie taki autobus Russ zobaczyć z bardzo bliska i nie mogę się powstrzymać, żeby Wam o tym właśnie nie napisać. Tak odrobinkę temat uzupełnić ;) A więc.. Pisząc posta na temat russetiden wspomniałam, o autobusach, które kupują Russ, wspomniałam też o wydatkach, które się z tym wiążą. A dzisiaj chciałam temat troszkę zgłębić odnośnie tych wydatków. Oprócz wszelkich spraw związanych z wymyśleniem 'tematu' pojazdu, jego nazwą i pomalowaniem go od zewnątrz według zaplanowanego wcześniej motywu, mnóstwo pracy i pieniędzy jest poświęcone wnętrzu autobusu. Każdy autobus zaopatrzony jest w światła (nazwę je nieprofesjonalnie "światłami dyskotekowymi") i odpowiednie nagłośnienie. W bussach odbywają się naprawdę szalone imprezy. Russebuss przemierzający Oslo nocą, który miałam przyjemność zobaczyć zrobił na mnie ogromne wrażenie. Migające 'dyskotekowe' światła, strasznie (!) głośna muzyka, a wszystko w nocnej scenerii w samym centrum Oslo. Przy okazji miałam przyjemność zobaczenia ogroooomnej gromady Russ wracającej z nocnej wyprawy z głównej ulicy, gdzie pub za pubem ;)) To jest naprawdę fajny widok, wszyscy w takich samych spodniach, zgrana paczka młodych ludzi podczas dobrej zabawy. Myślę, że ta cała otoczka (ta liczba rzeczy wspólnych, takich samych) fajnie zrzesza tych młodych ludzi, czują, że są taką jedną wielką rodziną. Mam wrażenie, że taka jest właśnie cała Norwegia. W listach od Was, często spotykam się z jedną zgodną opinią, która mówi, jak zdumiewa Was to, że tyle wiem o Norwegii pomimo tak krótkiego pobytu albo piszę o samych pozytywach życia tutaj. Pozwolę sobie przytoczyć malutki fragment jednego z ostatnich maili: "W porównaniu z forami, na których roi się od ludzi niezadowolonych i narzekających na życie w Norwegii, odradzających przyjazd w poszukiwaniu pracy, Pani blog napawa optymizmem:)" Tak, bo ten kraj napawa mnie tym optymizmem, uwielbiam norweską kulturę. Chłonę ją jak gąbka!
Russ mają swój czas i mogą się w tym czasie legalnie bawić, co znaczy spożywać alkohol, w nocy również w środkach komunikacji miejskiej, robić szalone imprezy w swoich autobusach, realizować zwariowane zadania (o których już pisałam), brać udział w specjalnie zorganiowanych dla nich imprezach, noi są ubrani w spodnie, które są tak jakby wizytówką Russ. Polscy nastolatkowie również te wszystkie rzeczy robią, ale mnie podoba się najbardziej to, że w Norwegii podczas russetiden Russ robią wszystkie te rzeczy legalnie, policja nie ma nic do gadania, to jest ich święto i kropka! Mają swój czas żeby się wyszumieć, żeby uczcić ostatni rok nauki obowiązkowej. Inna sprawa to fakt, że wszystko dzieje się bez bójek, które w naszym kraju towarzyszą podczas takich spendów niemalże na każdym kroku...
Chciałam Wam pokazać pare filmów, które znalazłam w sieci, właśnie nawiązując do tematu Russ i russebusser. Enjoy!
 
Film nr.1 i 2. Tutaj możecie obejrzeć filmy z szaleństw Russ! Uwaga!! Ektremalne! (Zwłaszcza te w autobusach)




Film nr. 3 A tutaj możecie podziwiać kreatywność Russ. Jest to zbiór zdjęć autobusów z lat 96-08.





Off-topic
Ponad 20tyś. wyświetleń!!!!!! Aaaaaaaaaaaaaa!!!! Dzięki!!!! Dzięki!!!!!!! Dzięki!!!!!! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz