wtorek, 1 października 2013

Wakacje w przedszkolu w Norwegii



Witajcie po dłuuuugiej przerwie!! Wracam do Was Kochani :)
Długa przerwa na blogu to wynik moich fantastycznych wakacji na Majorce oraz masa nowych obowiązków, które czekają jak zwykle na nas po powrocie do domku ;) Ogarniam powolutku moje wszystkie sprawy. 
U mnie jak to w życiu kilka zakrętów, ciągłe dążenie do czegoś, ciągła walka, po prostu życie :) Oby do przodu.. prawda?
Na pewno zajrzę do skrzynki i zacznę odpisywać na maile proszę o chwilkę cierpliwości jeszcze.. 

Zanim przejdziemy do bieżących tematów, obiecałam jeszcze wrócić na chwilkę do wakacji, a dokładnie napisać Wam o tym jak wyglądają wakacje spędzone w norweskim przedszkolu. 

Jeżeli Wasz wyjazd na urlop nie pokrywa się z wakacyjną przerwą w przedszkolu nie ma najmniejszego powodu do obaw. Wystarczy w formularzu otrzymanym z przedszkola zaznaczyć termin planowanych wakacji i zapisać dziecko do przedszkola w okresie wakacyjnym. Przedszkole mające dyżur w wakacje, przeważnie "zbiera" dzieci z paru innych placówek na czas wakacji.
Akurat nasze wakacje zaplanowaliśmy na końcówkę sierpnia i kawałek września, więc nasza pocieszka uczęszczała w wakacje do przedszkola dyżurnego. Ale na pewno były to udane wakacje a wręcz wymarzone dla większości dzieci, które nie miałyby sposobności na takie atrakcje zostając z rodzicami w domu. Więc Drodzy Rodzice nie miejcie żadnych wyrzutów sumienia dając dziecko do przedszkola w wakacje. Możecie mieć pewność, że Wasze dzieci spędzą niesamowity czas w norweskim przedszkolu podczas wakacji. Ja troszeczkę napiszę jak było u nas i dalej nadrabiam z postami dla Was :) Szybciutko wskoczymy do bieżących spraw :)
A więc przede wszystkim wakacje w norweskim przedszkolu oznaczają wycieczki i to nie byle jakie... Nasze przedszkole wybrało się w rejs statkiem po wysepkach na Oslofjordzie. Główną atrakcją już na wyspie było m.in. wyławianie krabów. To taka typowa zabawa plażujących małych Norwegów ;)
Na terenie przedszkola również było mnóstwo atrakcji. Lato było dość upalne żeby urządzić dzień basenowo-plażowy, kiedy elementem obowiązkowym poza matpakką w plecaku był kostium i ręcznik. Dzieciaki szalały w ogromnym basenie. Jak już wspomniałam teren w Oslo przeważnie opiewa w przeróżne górki i pagórki, które są świetnie wykorzystywane do zabawy. Na jednej z takich górek rozłożono matę dla dzieci, na którą był skierowany wąż ogrodowy, co w rezultacie dało dzieciom świetną zjeżdżalnię rodem z parków wodnych! Mina dzieciaka po powrocie z "wakacyjnego przedszkola"-bezcenna, tak samo jak i rodzica - kiedy ich pociecha po dniu pełnym atrakcji słodko WCZEŚNIEJ zasypia :))) Ja POLECAM! Rodzice, których dzieci też lubią sobie trochę dłużej 'posiedzieć' wiedzą o co chodzi ;)




Off-topic
Chciałam podziękować wszystkim za piękne życzenia wakacyjne, mam nadzieję, że Wy również wypoczęliście w wakacje i teraz działacie na dobrze naładowanych bateriach :) I już nie znikam na tak długo ;) Wielki buziak dla Was :*

1 komentarz:

  1. Hei på deg igjen!
    Łowienie krabów...to miała być atrakcja dla naszych chłopaków podczas wojażowania norweskiego. Niestety nie udało się. Jedyne kraby na wolności, które widzieliśmy to maluśkie, wielkości paznokcia i do tego z lekka przezroczyste krabiki w zatoczce na Hidrze.
    Ha det bra.

    OdpowiedzUsuń